Jako organizacja ekologiczna uważamy,
że rzeczy należy używać tak długo, jak są użyteczne, a nie tylko dopóki
są "nowe" i modne.
Rzeczy dla jednych nieprzydatne, mogą być atrakcyjne dla osób o
"mniejszych" potrzebach lub większej umiejętnościach korzystania tych
rzeczy. Wszyscy kojarzymy "złote rączki" - osoby, które potrafią
uratować i doprowadzić do użyteczności beznadziejne z pozoru radio czy
ze szmelcu zmontować jakiś gadżet.
Wobec pogoni za nowością i zalewu tanich produktów coraz mniej "opłaca
się" naprawiać. Jednak za tą pozorną taniość zapłacimy kosztami
oczyszczania środowiska ze śmieci oraz naszego leczenia - jeśli nie my
bezpośrednio, to inni mieszkańcy tej planety, jeśli nie teraz to w
kolejnych pokoleniach. Należy też pamiętać o zużywaniu zasobów
naturalnych.
Nie chcemy więc wyrzucać np. starych kserokopiarek do "śmieci" (zresztą
nie zezwala na to ustawa o recyklingu sprzętu elektronicznego).
Niekoniecznie też stać nas na zapłacenie profesjonalne firmie
recyklingowej. Nie zamierzamy szukać naiwnych, którym wmówimy, że
sprzęt ten jest sprawny. Nie będziemy też robić za filantropów i z
naszych "odpadów" robić "darów" dla biedniejszych od nas.
Mając to wszystko na uwadze rozpoczynamy eksperymentalnie projekt
"rynekwtorny.eco.pl". W zakładce "oferujemy" zamieszczamy informacje o
nieprzydatnych nam rzeczach (głównie elektroniczny sprzęt biurowy),
które możemy tanio sprzedać (nawet za przysłowiową złotówkę), oddać za
darmo, wymienić na inny (w tym celu stworzyliśmy też zakładkę
"potrzebujemy") lub przekazać w zamian za punkty
LETS.
Prócz ekologicznego "pozbycia się" niepotrzebnego nam, lecz być może
przydatnego innym sprzętu pragniemy zwrócić uwagę na pojęcia
"przydatność", "śmieć", "ponowne użycie" i liczymy na ciekawe efekty
społecznego tego projektu w postaci nowych kontaktów i relacji.